Jesteś już dawno po studiach i Twoje życie przestało pulsować kolorami? Czujesz, że przybyło ci w obwodzie, a żart już się nie klei? Nie daj się sprowadzić do poziomu smętnego nudziarza i weź życie w swoje ręce.

Dzień świstaka

Liceum, studia, zabawy do białego rana, masa koleżanek i niesłabnące parcie na to, aby czerpać z życia jak najwięcej – młodość, to jest właśnie młodość. Tylko co się z nią podziało? Gdzie zniknęły imprezy i gdzie podziała się tamta dawna energia? Gdzie podział się ten dawny ja – facet tryskający poczuciem humoru, który nie obawiał się zagaić do atrakcyjnej dziewczyny w pubie? Odpowiedź jest prosta: pochłonęła go szara codzienność i dał się wkręcić w machinę bezmyślnych działań, a życie zaczęło przypominać nudny sitcom.

Czas na zmiany

Podejdź do lustra. Kogo widzisz? Pewnego siebie faceta? Szczęśliwego kolesia, który zaczyna dzień z uśmiechem na twarzy? Raczej nie. Twoja aparycja, a przede wszystkim twoje nastawienie, przypomina raczej Billa Muray’a z „Dnia świstaka”. Z takim podejściem na pewno nie zmienisz swojego życia, dlatego zmiany zacznij od nastawienia.

Po pierwsze powinieneś wyciąć ze swojego słownika słowo „niemożliwe”. Myślenie o problemach powoduje, że zamykasz się w wyimaginowanych barierach, które stworzyłeś we własnej głowie. Przestań uważać, że nie dasz rady zainteresować swoją osobą samotnej blondynki przy barze. Za wysokie progi dla Ciebie? Wysokie to są na pewno progi podatkowe 2012. W kontaktach międzyludzkich liczy się pewność siebie oraz umiejętność słuchania i mówienia na temat. I nie poddawaj się, jeżeli nie zawsze wychodzi na Twoje. Życie składa się z ciągłych prób, a czasami warto wyciągnąć lekcję z porażki, by przekuć je na kolejne zwycięstwa. Potraktuj życie jak serię wyzwań, z którymi musisz się zmierzyć

Zadbaj o siebie

Większość problemów wiąże się z braku samoakceptacji. Tak naprawdę pamiętasz siebie w czasach swojej świetności i pragniesz powrotu do tego, co minęło. Prawda jednak jest taka, że bardzo często idealizujemy siebie w swoich wspomnieniach. Z biegiem lat przestaliśmy zachowywać się jak kretyni i nabyliśmy życiowej mądrości. To jest zdecydowanie na plus. Minusem zaś jest utrata kondycji. Nigdy nie jest jednak za późno, by zacząć wielki come back. Zacznij uprawiać sporty i uważniej przyglądać się swojej diecie. Zapisz się na siłownię albo basen (najlepiej jedno i drugie) i spróbuj swoich sił w bieganiu. Szybko przekonasz się, że zdrowy tryb życia może być interesujący, a co najważniejsze możesz przy tym poznać nowych ludzi. Siłownie i baseny pełne są atrakcyjnych dziewczyn, do których można zagaić i które potrafią jeszcze silniej zmotywować do ciężkiej pracy nad sobą.

Najważniejszy jest cel

Wkraczając na ścieżkę zmian, nie zapomnij ustalić sobie celu, a najlepiej kilka mniejszych, do których systematycznie będziesz dążyć. Dlaczego to takie ważne? Życie bez celu przypomina raczej żywot chomika, którego egzystencja składa się na szereg powtarzalnych czynności życiowych.

Wyznaczanie i osiąganie celów to urozmaicenie codziennego życia, a ponadto daje olbrzymi zastrzyk satysfakcji. Zastanów się również nad jakimś hobby. Może to być cokolwiek, byle tylko rzeczywiście sprawiało Ci przyjemność. Pamiętaj, że nie żyjesz tylko dla innych, ale także dla siebie, dlatego też warto czasami pomyśleć o własnych potrzebach i pragnieniach.