Warcraft 3

„Diablo 2” mieliśmy zobaczyć rok temu. Dziś już wiadomo, że najbliższym możliwym terminem premiery tego najbardziej oczekiwanego RPG roku jest druga połowa czerwca. „Warcraft 3” pojawić się ma w grudniu. Osobiście obstawiam koniec 2001. A szkoda. Wszak ma to być kontynuacja serii, która wniosła wiele dobrego do historii gier komputerowych. Pierwszy „Warcraft” był pionierem zapoczątkowanego przez „Dune 2” gatunku strategii w czasie rzeczywistym, zaś „Warcraft 2” do dziś uważany jest za jeden z najlepszych RTS-ów w historii elektronicznej rozrywki.
Sukces „Wojennego rzemiosła” przerósł chwałę gry roku 1998, za jaką wielu uważa „Starcrafta”. świadczą o tym wyniki ankiety przeprowadzonej w połowie zeszłego roku przez firmę Blizzard. Na pytanie „W co chciałbyś zagrać: w kolejnego Starcrafta czy Warcrafta?” zdecydowana większość graczy odpowiedziała „Oczywiście, w Warcrafta!”.
Chcieliśmy, to mamy. Będzie „Warcraft 3”. Wojna pomiędzy orkami a ludźmi znów rozgorzeje, a potężne armie ponownie pociągną na wielką rzeź, by przy akompaniamencie szczęku żelaza i jęku rannych udowodnić wyższość swej rasy. A wszystko dlatego, że pokonani w poprzedniej części gry zielonkawi brzydale nie zamierzają stać się gatunkiem wymarłym. Jednym słowem powalczą o przetrwanie. Zbiegły niewolnik Thrall już dziś organizuje wielką hordę, a starzy wiarusi z niebywałym zaangażowaniem przekazują wiedzę o wojowaniu bitnej młodzieży. Powracają też legendarni Szamani.
Jednak ta gra nie będzie zwykłym RTS, do jakich przyzwyczaiły nas noce spędzone nad „Tiberian Sun”, „Dark Colony”, „Polanami” czy „Age Of Empires”. Producenci twierdzą bowiem, że ich dzieło stworzy nowy gatunek – role-playing strategy (RPS, strategia z odgrywaniem ról). Ma to być połączenie największych zalet RTS-ów z elementami rodem z gier RPG, takich jak „Wrota Baldura”, „Planescape: Torment” czy „Fallout”. Otaczający jednostki świat będzie bardziej „ludzki”, nasze działania mają się w nim odzwierciedlać, znaczy się będziemy mieli niebanalny wpływ na całe otoczenie! Także i tradycyjna kampania straci swój pierwotny kształt. W „Warcraft 3” pojawią się bowiem RPG-owe questy do rozwiązania! Poza tym poszczególne jednostki nabiorą dużo większego znaczenia. Nie będzie już produkowania wojska tysiącami. Dużo ważniejsi staną się weterani (bohaterowie), czyli ludzie doświadczeni, którzy z niejednej butelki mleko pili. Wszak to ci zahartowani na placach bojów żołnierze mają tak duży posłuch wśród młodzieży, że jedno ich słowo wystarczy, by ta szła w ogień jak ja w chłodną rzekę gorącym popołudniem. Do tego dojdą NPC (non-playable characters – postacie niegrywalne), to jest osobnicy do wynajęcia, którzy za skromną opłatą gotowi są iść w bój z naszym imieniem na ustach. Będą też artefakty, znaleziska, potwory, rozmaite rodzaje broni, wreszcie niezależne miasta, warownie i świątynie – jednym słowem cała masa elementów rodem z klasycznych gier RPG. A że przy okazji będziemy się tłuc… Cóż, gracze nie przeżyliby sytuacji, gdyby w „Warcraft 3” zabrakło elementów RTS.
Niewiele wiadomo o grafice programu. Z pewnością będzie ona trójwymiarowa (nowość, jeśli chodzi o serię), a do wizualizacji postaci użyta zostanie technika animacji szkieletowej rodem z DirectX 8.0. Olbrzymi zestaw edytorów pozwoli zmieniać niemal każdy aspekt gry, począwszy od produkcji nowych map przez nowe misje (quest), postacie, skóry, jednostki, czary, a nawet sztuczną inteligencję! Do tego dojdzie battle.net tradycyjnie już umożliwiający grę poprzez sieć.
Blizzard od czasu do czasu puszcza na swej stronie kolejne newsy dotyczące nadchodzącego hitu. Na ogół są to informacje o historii poszczególnych ras, o życiu i czynach bohaterów, o losach Thralla przed i po ucieczce z niewoli. Jednak do premiery gry wciąż jest daleko. Na tyle daleko, że większość tych informacji można traktować z lekkim przymrużeniem oka. Wszystko się jeszcze może zmienić, i to nie raz, a tysiąc razy. I tym optymistycznym akcentem chciałem zakończyć zapowiedź… Oby tylko ten 2001 wypalił. To też jest przecież bardzo optymistyczna data…